Zaczyna padać dojeżdżamy do Drohobycza, po drodze wjeżdżając do miasta widzimy wiele ładnych willi, zajeżdżamy na rynek miasta. Rozpadało się na dobre. Idziemy doglądnąć Ratusz, oraz okoliczne kamieniczki, zachodzimy do cerkwi, gdzie jest odprawiana msza w prawie ciemnym kościele, stwarza to niesamowity nastrój, ludzi garstka. Po wyjściu z cerkwi rozpadał się śnieg, ale idziemy jeszcze na rynek do sklepu, wydać resztę hrywien, nie zostajemy na noc. Pogoda niepewna, granica blisko, a doświadczenie przy przekraczaniu granicy fatalne, jedziemy do domu, ale jeszcze chcemy oglądać Truskawiec...