Dojeżdżamy do Trembowli, przejeżdżamy przez miasto szukając zamku, zatrzymujemy się pod kościół św. Piotra i Pawła z 1927. Wygląda bardzo dziwnie ta świątynia, będąc tu wcześniej wzięliśmy ten budynek za jakiś dom kultury czy urząd. Dopiero teraz oglądamy go dokładniej, ale znów niestety tylko z zewnątrz, bo zamknięte. (jednak tak wiele się nie myliliśmy w swych osądach- dawniej kościół służył jako kino). udaje się nam wypatrzeć zamek na wzgórzu, to staramy się teraz do niego podjechać. Na Ukrainie niestety próżno wyszukiwać jakichś strzałek, informacji, tylko nieliczne zabytki takowe posiadają, pozostałe trzeba szukać na czują... Jest zamek, parkujemy pod bramą i wspinamy się stroma drogą na zamek, za bramą kasa nieczynna, idziemy na górę. Po dojściu na miejsce zastajemy zamkniętą bramkę, nie można wejść do wnętrza ruin. Obchodzimy zamek kawałek wokół, trafiamy do amfiteatru... ale dalej nie idziemy, bo drogę zagradzają nam chaszcze, schodzimy na dół do auta. niestety już zaczyna zmierzchać... dziś już raczej nie pozwiedzamy, chociaż może Stanisławów nocą?