To dalej to już Sokal. Chcą mi pokazać kościół, który właśnie odzyskał Polski ksiądz i remontuje. Prace wewnątrz kościoła idą pełną parą, księdza nie ma, gdzieś wyjechał, dlatego też nie pojedziemy do następnego kościoła w Tartakowie, bo nie ma kto otworzyć. Zjeść obiadu też nie zjemy, bo gdy podjeżdżamy pod restaurację panie właśnie zamykają lokal...jeszcze z drogi oglądam Klasztor bernardynów, kolejna ruina...i jedziemy coś zjeść.