Rano ruszamy do rezerwatu KRKA, oglądać wodospady. Piękne cuda natury, a na dodatek można się tam kapać. Przyjemnie ciepło, miły półcień od drzew, błogie lenistwo. Niestety to co miłe szybko się kończy, po lenistwie nad wodą trzeba się ubrać i jedziemy zwiedzać. Po drodze do autokaru zaliczamy kilka degustacji bimbru, te owocowe rakije całkiem całkiem, nie smakuje mi Travarica, Mateuszowi odwrotnie.